Dzisiejszy post miał się pojawić wczoraj w ramach
walentynek, jednak mój aparat odmówił posłuszeństwa... Ale lepiej późno niż
wcale, więc przychodzę do Was z pościkiem pełnym miłości, jednak w innym
wydaniu. Tym razem, moje walentynki na paznokciach inspirowane są czasami szkolnych
miłości :D ... bo kto z Nas nie bazgrał po ostatnich stronach i marginesach w swoich zeszytach? ♥
Głównym bohaterem jest tutaj przepiękna płytka MoYou z kolekcji
Princess i numerkiem 11. Decyzję o zakupie właśnie tej płytki podjęłam głównie ze
względu na urocze, mini wzorki przypominające miłosne bazgroły w zeszycie, czy pamiętniku. I
tak też zrodził się mój pomysł, ażeby pod stemplami umieścić linie i marginesy
znane każdemu z Nas z czasów szkoły. :) Paznokcie pokryłam dwoma warstwami
białego lakieru Golden Rose Rich Color o numerku 76, następnie wjechał top coat, a
zaraz po tym zmalowałam farbkami akrylowymi i cienkim pędzelkiem zeszytowe
linie. Później pozostało już tylko odbić czarnym Wibo Extreme Nails nr 34 wzorki z
płytki MoYou. Płytka ta jest chyba najpiękniejszą płytką z mojej kolekcji...
Jestem w niej zakochana! :D Pracuje się z nią wspaniale - nawet najmniejsze
wzorki odbijają się perfekcyjnie. Wzorki na paznokciach prezentują się
czarująco.. nieprawdaż? :D Jedyny minus tego mani to bąbelki, które pojawiły
się przy nakładaniu ostatniej warstwy topa... jak ja tego nie lubię! Na paznokciach u prawej dłoni nie pojawiły się co prawda zeszytowe linie, ale jest równie walentynkowo! :) A teraz zapraszam na sporą dawkę zdjęć!
To moja kolejna alternatywna paznokciowa propozycja na
walentynki. :) Jestem ciekawa, czy ta również przypadła Wam do gustu. Noszę to mani już 4 dzień i jeszcze mi się nie znudziło... A to już
coś znaczy! :) Przy okazji, przyznajcie się który z Waszych szkolnych zeszytów krył w sobie najwięcej bazgroł? :D
Spóźnione, walentynkowe buziaki dla Was! :*
Rewelacja :D
OdpowiedzUsuńśliczne pazurki ;) ta płytka jest mega! ♥
OdpowiedzUsuńooo jak ładnie, kojarzy mi się z szkolnymi miłostkami :))
OdpowiedzUsuńŚwietna ta płytka a mani bardzo pomysłowe :D
OdpowiedzUsuńOj, tak bazgrało się na marginesach albo ostatniej stronie :D Bardzo fajne mani :)
OdpowiedzUsuńHihi ;D Świetne mani i już czekam na kolejne z użyciem tej płytki, świetna jest! ;)
OdpowiedzUsuńto zdobienie to mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki♥
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ja miałam osobny zeszyt, w którym pisałam opowiadania z moimi płatniczymi miłościami w roli głównej xD
OdpowiedzUsuńSuper! I te linijki z zeszytu... :)
OdpowiedzUsuńDzięki tym linijkom jak z zeszytu mani zapiera dech w piersiach. Aż znów się czuję jak w szkole :D
OdpowiedzUsuńświetne! pomysłowe i ślicznie wykonane :)
OdpowiedzUsuńprzemega <3 aż się rozmarzyłam jak przypomniałam sobie mój zeszyt z matmy :D
OdpowiedzUsuńzazwyczaj takie zdobienia widuje się początkiem września, ale masz rację - zeszyty kryły w sobie tyle miłosnych sekretów...
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na walentynkowe mani :))
Cudowna ta płytka :) Wcale się nie dziwię, że się nie mogłaś rozstać z tym co sobie zrobiłaś bo i ja bym nosiła długo i szczęśliwie :)
OdpowiedzUsuńOh my heart, what super cute! What a great idea! Might steal it from you :-P (I will mention you if I ever do!!)
OdpowiedzUsuń