16 maja 2014

Miętowy gradient i piórka



W dniu dzisiejszym, po kilkudniowej ciszy na blogu (troszkę zaniemogłam w międzyczasie :D) zapraszam Was na połączenie bieli, mięty, gradientu oraz piórek. Czyli coś świeżego i lekkiego - sprawdźcie sami!


Zdobienie to powstało na rodzinne spotkanie, a dokładniej Komunię kuzynki, kiedy to miałam na sobie połączenie właśnie tych kolorów: bieli, mięty i czarnych dodatków. Dlatego też postanowiłam stworzyć takie delikatne, gradientowe mani, jednak  bez jakiegoś mocniejszego akcentu nie mogło się obyć! ;)
Poniżej zobaczycie, jakie lakiery pomogły mi stworzyć całość. Jeśli chodzi o piórka to namalowałam je ręcznie - czarną farbką akrylową, dodając do tego jeszcze białą farbką lekką poświatę (myślę,że ten zabieg dodał piórkom bardziej realistyczny efekt - prawda?).


Czego użyłam do zdobienia?
  • Rimmel 60 seconds nr 703 White Hot Love (dwie warstwy jako podkład do gradientu oraz solo na palcu wskazującym. Dobrze mi się pracowało z tym lakierem, dwie warstwy były wystarczające. Posiada lekki shimmer widoczny jedynie w świetle i tylko dla osoby, która wie o jego istnieniu :D)
  • następnie Rimmel 60 seconds nr 873 Breakfast in Bed (lakier użyłam do cieniowania oraz solo na palcu serdecznym, gdzie położyłam dwie warstwy. Pracowało mi się z nim równie dobrze jak z poprzednikiem.)
  • Eveline Colour Instant nr 645 (użyty jako kolejny krok gradientowania, gdzie pomimo wyraźnej różnicy kolorystycznej w buteleczkach, na paznokciu nie różnił się od poprzedniego Rimmela)
  • na koniec dodałam Bell Fashion Colour nr 801
  • do tego baza, czarna i biała farbka akrylowa, pędzelek, gąbeczka i top coat Essence. 


Osobiście, dobrze się czułam z tym mani. A właściwie czuję... bo noszę je od soboty aż do dziś - to się nie zdarza zbyt często, ale się rozchorowałam i tak wyszło.. :D 

A Wy, lubicie takie zdobienia i kolory? Czekam na Wasze opinie! 

Pozdrawiam ciepło (spod kołdry)! :)



Unknown Ola Maczaluk

31 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł na zdobienie:) Muszę kiedyś taki spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam :) nic trudnego a bardzo fajny efekt :)

      Usuń
  2. ale pięknie! świetne te piórka zmalowałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piórka wyglądają jak naklejki, świetnie ci wyszły! :)
    A połączenie kolorów też bardzo ładne, całość jest idealna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają jak naklejki ;) śliczne ;) bardzo ładne pastelowe kolorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podobają kolory, idealne na wiosnę :) dziękuję!

      Usuń
  5. Emalia marki Bell ma cudny kolor. Kojarzy mi się z barwą limonkowego sorbetu, takiego świeżego, orzeźwiającego, idealnego na lato.
    Zdrówka życzę, wyskakuj szybko spod tej kołdry! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, piękny jest ten Bell :) dziękuję,już dziś wyskoczyłam na trochę :)

      Usuń
  6. Widziałam na własne oczy i cudne są :) Zazdroszczę :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Piórka wyszły świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam takie jasne gradienty :)
    ale ci się piórka udały!
    dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, gradienty zawsze spoko :D
      dziękuję razy dwa!

      Usuń
  9. Nie potrafię zrobić gradientu!! Dlaczego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno umiesz! Poćwicz trochę i metodą prób i błędów wyjdzie na pewno! :)

      Usuń
  10. Malowałaś je ręcznie?? wyglądają jak naklejki bez kitu ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :D taki komplement to najlepszy jaki może być odnośnie paznokciowych malunków :)

      Usuń
  11. cuuudo :D przepięknie wyszły Ci te piórka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kolory super :D zdobienia w piórka mnie jakoś specjalnie nie porywają ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam miete z eveline, i wygląda niemalże identycznie ale ma numerek 915 :). Te piórka to myślałam, że naklejki :P Pieknie!, Lekko świeżo... romantycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja była z biedronkowej edycji, może to dlatego.. :D dziękuję bardzo za miłe słowa!

      Usuń

Zapraszam do zostawiania komentarzy - chętnie przeczytam Wasze opinie lub wskazówki i z pewnością odwiedzę blogi moich gości. :)